W dzisiejszych czasach, coraz trudniej o dobrą wędlinę, dlatego wiele osób dochodzi do wniosku,że lepiej zrobić coś swojego, bo wtedy wiemy co mamy.
Pasztet ten smakuje dokładnie jak pyszna swojska pasztetka. To doskonała alternatywa na biwak, na codzienne kanapki do pracy i dla tych którzy cenią sobie jakoś tego co jedzą.
Ta porcja starcza na ok 6-7 słoiczków po dżemie. Warto tworząc wędliny do słoików zaopatrzyć się w weki słoikowe, od niedawna wracają do łask, dzięki temu że są wielokrotnego użytku i sama pasteryzacja jest w nich bardziej skuteczna. Najlepiej sprawdzają się orginalne słoiczki firmy Weck.
Składniki na pasztet:
- 1kg łopatki
- 1kg podgardla lub boczku
- 0,5 kg wątróbki drobiowej
- 2 średnie cebule
- 1-2 łyżki soli
- pieprz do smaku
- 1 łyżka majeranku
- 3 liście laurowe
- pół łyżeczki papryki sypkiej
- 5 kulek ziela angielskiego
- szczypta gałki muszkatałowej
- 1/2 szklanki wywaru mięsnego
Myjemy mięso i tniemy w drobne kawałki. Do garnka wkładamy łopatkę , podgardle, ziele angielskie, liście laurowe , pieprzu szczyptę oraz łyżki soli. Gotujemy pod przykryciem do miękkości ( ok 2-3 h).
Wątróbkę podsmażamy z pokrojoną cebulą. Studzimy.
Po ugotowaniu i lekkim wystudzeniu, mięso mielimy na drobnym sitku wraz z wątrobą. Liście i ziele można wyrzucić, natomiast z wywaru w którym gotowało się mięso odkładamy pół szklanki.
Zmielone składniki trzeba długo ręcznie wyrabiać. Dokładamy do mięsa pól, pieprz, majeranek, paprykę oraz wlewamy wywar - wyrabiamy. Trzeba pamiętać ,że mięso musi być trochę bardziej słone niż jesteśmy przyzwyczajeni, ponieważ sól w nieznacznym stopniu wytraci się podczas peklowania. Konsystencja również zależy od rodzaju użytego mięsa , dlatego czasami wywaru będzie trzeba dodać trochę mniej lub więcej. Powstały pasztet wkładamy do wyparzonych słoików tak do 3/4 wysokości słoika. Zamykając słoik warto przeczyścić brzeg by lepiej związał. Do dużego garnka wlewamy wodę, na spód układamy ścierkę lub gazetę, by słoik nie dotykał dna.
Cykl gotowania słoików:
1 dnia gotujemy na małym ogniu ok 90 min ( liczymy czas od zagotowania wody)
2 dnia gotujemy słoiki 60 min
3 dnia 30 min.
Tak przygotowana tyndalizacja zapewnia, że pasztet się nie zepsuje.
Zgodnie z powyższą tabelą tyndalizacje można skrócić, jeśli mamy małe słoiki, ale ja dla pewności trzymam się tych najwyższych wartości.