Ostatni raz pierniczki piekłam jak mój syn był mały, dużo zachodu i zaraz twarde. Tak myślałam kiedyś, odkąd odkryłam krem piernikowy, pierniczki muszą byc na każde święta, bo to z nich powstaje ten piekielnie dobry krem.
- 2 jajka temp. pokojowa
- 1/2 szklanki miodu dobrej jakości
- 200g masła
- 1 szklanka cukru brązowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- ok 600 g mąki pszennej
- pół opakowania przyprawy do piernika ( jeśli lubimy mocno korzenne można dodać całe opakowanie).
By pierniki miały mocno brazowy kolor można dodać 1 łyżkę kakao.
Miód dobrej jakości to taki, na którym nie pisze "miód produkowany w UE oraz z poza UE"- bo najczęściej to są chiny. Warto kupować ze sprawdzonego źródła lub w sklepie bez tego oznaczenia powyżej. Czytajcie etykiety.
Do rondelka wsypujemy cukier, dodajemy masło- roztapiamy, następnie miód. Gdy cukier sie rozpuści ściągamy z palnika. Mąkę przesiewamy z sodą i proszkiem, do tego przyprawa i kakao( jeśli chcemy). Ostudzone masło wlewamy do składników suchych, łączymy, zagniatamy lekko podsypując mąką i rozwałkowujemy na jakieś 0,5 cm.Wycinamy foremkami kształty. Pieczemy na papierze do pieczenia lub macie do makaroników ok 8-10 min w temp 170 stopni.
- 300g pierniczków domowej roboty
- 100g miękkiego masła
- 250g mascarpone
- 2 łyżki miodu dobrej jakości
- 1 -2 łyżeczki przyprawy do piernika
- 2 łyżka oleju kokosowego
Pierniczki mielimy w blenderze na piach, dokładamy masło, mascarpone, miód, olej kokosowy płynny. Wszystko łączymy ze sobą i oddajemy przyprawę. I gotowe. Doskonała masa na chleb, ale również dobry krem do przełożenia tortu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz